sobota, 6 lipca 2013

Stieg Larson "Dziewczyna, która igrała z ogniem"

„Dziewczyna, która igrała z ogniem” to drugi tom słynnej trylogii Stiega Larssona – Millennium.  Pierwsza część, „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”, spodobała mi  się, aczkolwiek nie zachwyciła. Uważam,  jednak, że była na tyle dobra, że postanowiłam sięgnąć po następny tom.
Książka rozpoczyna się jakiś czas po wydarzeniach przedstawionych w tomie pierwszym. Lisabeth zerwała kontakt z ludźmi ze swojego otoczenia i bez słowa wyjechała za granicę. Wraca po dłuższej nieobecności i postanawia uporządkować swoje życie. W Sztokholmie jest jednak jedna osoba, która nienawidzi dziewczyny z całego serca – adwokat Nils Bjurman, jej opiekun prawny, który postanawia pokazać Lisabeth, kto tu rządzi.  W tym samym czasie Mikael Blomkvist cieszy się nadak bardzo dużą popularnością wywołaną afery Wennerströma i jednocześnie prężnie działa w Millenium.  Na swojej drodze spotyka Daga i Mię, którzy zajmują się sprawą zmuszania kobiet z krajów Europy Wschodniej do prostytucji. Mia pracuje właśnie nad dokotratem z tej dziedziny, natomiast Dag, który jest dziennikarzem, przygotowuje równocześnie książkę na ten temat.Redakcja „Millennium” postanawia objąć książkę swoim patronatem. Wszystko idzie świetnie, do czasu jednak. Pewnej nocy Mikael, jedzie do Daga, żeby odebrać dokumenty, niestety na miejscu znajduje dwa trupy. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy na broni porzuconej na miejscu zbrodni śledczy odkrywają odciski palców Lisabeth, a parę dni później policja znajduje zwłoki Nilsa Bjurmana, zastrzelonego z tej samej broni. Rozpoczyna się pościg za podejrzaną. Nie tylko policja szuka jednak Lisabeth... 
Wydarzenia przedstawione w powieści nie wiążą sie bezpośredni z fabułą tomu pierwszego, nawiązują jednak do aspektów biografii głównych bohaterów. „Dziewczyna, która igrała z goniem”, koncentruje się głównie na losach Lisabeth, to jej w głównej mierze dotyczy fabuła. Poznajemy sporo szczegłów z jej, tajemniczej do tej pory, przeszłości.  Szczegóły te rzucają światło na wiele aspektów jej zycia, włącznie z tym dlaczego była leczona psychiatrycznie.  Mikael i pozostali „przyjaciele” Lisabeth są w tym tomie raczej bohaterami drugoplanowymi. Ich udział w wydarzeniach jest co prawda znaczny, ale nie na nich skupia się fabuła.
Czytając tą książkę miałam podobne wrażenie jak przy pierwszym tomie. Mianowicie, że akcja rozwija się bardzo powoli i właściwie nic się nie dzieje. Tym razem jednak ,w pewnym momencie następuje nieznaczne przyspieszenie co sprawia, że książkę czyta się łatwiej niż poprzedni tom. Fabuła jest o wiele bardziej wciągająca niż w „Mężczyznach”. Historia Lisabeth okazuje się bowiem niezwykle skomplikowana i wielowątkowa. Trzeba jednak być czujnym, żeby się w tym wszystkim nie pogubić. Larsson pownonie wprowadza do swojej książki wątek przemocy wobec kobiet, która to stanowi nienajako siłę sprawczą wszystkich wydarzeń, które mają miejsce.
Muszę przyznać, że autorowi książki dużo lepiej wychodzi kreowanie bohaterów negatywnych. Lisabeth czy Mikael są nadal interesujący i barwni, ale nadal również nie wzbudzają we mnie większych emocji. Może poza scenami końcowymi, gdzie w końcu poczułam pewien niepokój. Czarne charaktery natomiast, jak przykładowo Nils Bjurman, są tak obrzydliwe niesympatyczne,  że nie sposób nie poczuć do nich niechęci.  
Odbieram drugi to trylogii Millenium, nieco bardziej pozytywnie niż tom pierwszy. Głównie ze wzgledu na ciekawszą, w moim odczuciu, fabułę. Mogę zupełnie szczerzecz pyznać, że to dobra, warta przeczytania pozycja.  Z całą pewnością sięgnę też po tom trzeci, jak tylko przyjdzie moja kolej w bibliotece.
MOJA OCENA: 7/10

Dane o książce:
autor: Stieg Larsson
tytuł: Dziewczyna, która igrała z ogniem.
tłumaczenie: Paulina Rosińska
tytuł oryginału: Flickan som lekte med elden
seria/cykl wydawniczy: Millennium tom 2, Czarna Seria
wydawnictwo: Czarna Owca
data wydania: 11 maja 2009
ISBN: 9788375540901
liczba stron: 704
kategoria: thriller, sensacja, kryminał

7 komentarzy:

  1. Moja mama czyta akurat 3 część tej trylogii i jest zachwycona. Ja jakiś czas temu sięgnełam po pierwszą, ale początek jakoś mnie zanudził... Ale może akurat, jak sięgnę po nią jeszcze raz, to ją dokończę. ;]
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą trylogią jest właśnie taki problem, że fabuła, szczególnie w pierwszym tomie rozwija się strasznie powoli i to może niektórych czytelników zniechęcić. Ale jak dla mnie warto przeczytać

      Usuń
  2. *przyjdzie, nie przyjedzie ;)

    Millenium jestem zachwycona - II i III tom pochłonęłam bardzo szybko i jestem zdziwiona, że Lisbeth Cię nie ekscytowała! Dopiero w II tomie zrozumiałam jej motywację i ją polubiłam, w I wydawała mi się przerysowana, nazbyt oryginalna, drażniąca trochę. A III tom jest naszpikowany wątkami, spiskami, ale jest też dużo polityki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zwrócenie uwagi. Jestem mistrzem literówek, mogę czytać po 10 razy to co napisałam, a i tak nie znajdę żadnej. :)

      Też nie bardzo rozumiem dlaczego nie jest to dla mnie bardziej ekscytujące. Doceniam kreację postaci, jest naprawdę interesująca, ale emocji brak.

      Usuń
    2. Własne błędy zawsze o wiele trudniej wyłapać niż czyjeś:)

      Usuń
  3. Cała trylogia stała na mojej półce prawie dwa lata, aż w końcu właściciel zniecierpliwił się i poprosił o oddanie. Wstyd mi, ponieważ naprawdę chciałam zapoznać się z tymi tomiszczami, jednak ciągle było mi z nimi nie po drodze... Mam nadzieję, że dorwę je w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czekałam rok w kolejce do biblioteki, bo akurat był remont i nie wypożyczali książek :)

      Usuń