niedziela, 30 czerwca 2013

Violetta Ozminkowski, Magdalena Olczak "Pan doktor i Bóg. Marek Edelman: bohaterski, genialny, nieznośny"

Biografii Marka Edelmana, jednego z przywódców powstania w getcie warszawskim, powstało już co najmniej kilka. Książka „Pan Doktor i Bóg” nie pretenduje jednak do tego grona, ponieważ nie jest to biografia sensu stricte, raczej zbiór anegdot, opowiadań czy różnych historii z życia Edelmana, które autorki zebrały od najbliższych przyjaciół i nieco dalszych znajomych doktora.

Książka została napisana w postaci krótkich rozdziałów nie powiązanych ze sobą tematycznie ani chronologicznie. Każdy rozdział opowiada o innym aspekcie charakteru doktora czy o innym zdarzeniu z jego życia, dlatego nie jest koniecznym aby dokładnie znać biografię Marka Edelmana, pewna wiedza jednak się przydaje, chociażby po to aby zrozumieć niektóre jego zachowania.

Z zapisków wyłania się postać osoby o trudnym charakterze, nieraz oschłej i potrafiącej porządnie nakrzyczeć, ale z drugiej strony niezwykle wrażliwej na krzywdę drugiego człowieka oraz lekarza o niezwykłej intuicji. Zapewne wielu z nas, przy pierwszym spotkaniu, nie obdarzyłoby Marka Edelmana zbytnią sympatią. Szczery aż do bólu, bezpośredni, potrafiący zrugać i obrazić, a do tego palący jak smok. Coś jednak musiał w sobie mieć, ponieważ jego przyjaciele, pomimo, że dostrzegali jego wady, bardzo go sobie cienili, jako mentora, szefa i przyjaciela.

Książkę czytało się przyjemnie i szybko. Sposób zredagowania całości i brak powiązań między rozdziałami, sprawił że czytanie można było przerwać w dowolnym momencie bez ryzyka utraty wątku. Ponieważ autorki nie skupiły się na szczegółach biograficznych książka nie jest napakowana datami, myślę więc, że mogą po nią śmiało sięgnąć również osoby, które nie lubią nadmiaru szczegółów historycznych. Ponieważ ja osobiście preferuję jednak klasyczne biografie czuje po przeczytaniu tej książki pewien niedosyt. Myślę, że ten niedosyt sprawi, że w przyszłości sięgnę po pełną biografię Marka Edelmana. 


MOJA OCENA: 6/10

Dane o książce:
autor: Violetta Ozminkowski, Magdalena Olczak
tytuł: Pan doktor i Bóg. Marek Edelman: bohaterski, genialny, nieznośny.
kategoria: biografia/autobiografia/pamiętnik
wydawnictwo: Wydawnictwo Czerwone i Czarne
data wydania: 6 kwietnia 2012
ISBN: 9788377000335
liczba stron: 232

sobota, 29 czerwca 2013

Stieg Larsson "Mężczyżni, którzy nienawidzą kobiet"

Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet to pierwsza część bestsellerowej trylogii Millenium, autorstwa szwedzkiego pisarza Stiega Larssona. Sięgnęłam po tą książkę zachęcona entuzjastycznymi opiniami, na które natykałam się co krok we wszystkich możliwych mediach, chociaż przyznaję nie spieszyło mi się do jej przeczytania. Fanką kryminałów nie jestem, spokojnie więc odstałam swoje w wirtualnym ogonków w bibliotece i tak po kilku miesiącach oczekiwania powieść trafiła w moje ręce.

Rozgłos medialny jaki towarzyszył Millenium i Larssonowi, sprawił że oczekiwałam czegoś niesamowitego. Tymczasem jestem nieco zawiedziona. Byłam tak nastawiona na lekturę wręcz niezwykłą, że to iż książka jest tylko dobra, stanowi niemiłe rozczarowanie.

Fabuła książki toczy się wokół dziennikarza Mikaela Blomkvista, który po skazaniu na karę więzienia za zniesławienie otrzymuje znienacka bardzo intratną propozycję ma napisać biografię rodu Vangerów, rodziny szwedzkich potentatów przemysłowych, i jednocześnie spróbować dowiedzieć się co tak naprawdę stało się z Harriet Vanger, ukochaną cioteczną wnuczkę nestora rodu Henrika, która zniknęła bez śladu w 1966 roku. Szybko okazuje się, że Vangerowie nie są święci a sprawa staje się niebezpieczna. Z pomocą Mikaelowi przychodzi Lisabeth Salander, genialna researcherka, która w dokumentacji medycznej figuruje jako upośledzona, skłonna do agresji psychopatka.

Mam bardzo mieszane uczucia jeśli chodzi o fabułę książki. Z jednej strony pomysł na główny wątek jest sam w sobie średnio ciekawy, ale z drugiej wszystkie historie poboczne mocno go ubarwiły, czyniąc historię stosunkowo ciekawą. Muszę przyznać, że pierwszy raz spotkałam się z takim stylem prowadzenia opowieści, w którym ma się wrażenie, że wszystko dzieje się jakoś tak powoli, ale jednak nie jest nudno. Nie wiem czy nazwanie tego brakiem dynamizmu będzie tutaj adekwatne, w każdym razie człowiek cały czas się zastanawia kiedy coś się w końcu stanie, a tymczasem owo coś dzieje się cały czas. Autorowi nie można odmówić odwagi, porusza w swojej książce tematy bardzo odważne: przemoc wobec kobiet, homoseksualizm, znaczna swoboda seksualna. Pytanie na ile jest to zagranie pod publikę, nie od dziś wiadomo, że skandal zawsze sprzedaje się dobrze.

Autor stworzył galerię postaci bardzo osobliwych, zwracających uwagę, o barwnych życiorysach i osobowościach. Z żadnym z bohaterów nie poczułam jednak większej więzi. Czasami brakowało mi w tym wszystkim emocji. W książce jest kilka scen, kiedy powinnam wręcz drżeć z niepewności, emocjonować się razem z bohaterami, ale tak się niestety nie stało.

Mimo wszystkich niedociągnięć książkę czytało się gładko i raczej przyjemnie. Być może na tym polega właśnie jej fenomen. Przeczytałam w życiu wiele książek liczących po 700 stron, niektóre to była prawdziwa męczarnia. Na szczęście nie mogę użyć tego określenia w stosunku do „Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet”. Pomimo licznych wad, książkę odbieram całkiem pozytywnie, ale jak wspomniałam na początku jestem nią jednak rozczarowana. Oceniam na 6/10 i jeśli macie nieco wolnego czasu sugeruję jednak przeczytać, ale w oderwaniu od wszystkich achów i ochów jakie można o niej usłyszeć.

MOJA OCENA: 6/10

Dane o książce:
autor: Stieg Larrson
tytuł: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
tłumaczenie: Beata Walczak-Larsson
tytuł oryginału: Män som hatar kvinnor
seria/cykl wydawniczy: Millennium tom 1, Czarna Seria
wydawnictwo: Czarna Owca
data wydania: 4 listopada 2008
ISBN: 9788375540598
liczba stron: 640
 ------------------------------------------------------------------------------------------------------

Powitanie

Witam serdecznie na moim blogu. Molem książkowym jestem od kiedy pamiętam. Zawsze lubiłam czytać, nawet lektury szkolne. Szczególnym sentymentem darzę literaturę fantasy oraz popularnonaukową z dziedziny kosmologii, astrofizyki i pokrewnych, ale tak naprawdę czytam prawie wszystko. Nigdy nie prowadziłam bloga, ale na "stare" lata wymyśliłam sobie, że akurat to chcę robić w wolnych chwilach. Zamierzam się z Wami dzielić swoimi opiniami na temat książek, które przeczytam. Zobaczymy co z tego wyjdzie i na ile starczy mi zapału. :)