piątek, 5 lipca 2013

Olga Gromyko "Zawód Wiedźma. Część 2."

Oto przed nami część druga przygód studentki VIII roku Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa – W. Rednej.  Po rozróbie w Dogewie Wolha wraca do spokojnego studenckiego życia. Do czasu jednak. Wypadki ponownie komplikują się kiedy władca wampirów o długim imieniu, w skrócie zwany Lenem, przybywa do Starminy na turniej łucznicy, w którym nagrodą jest nie pierwszej świeżości miecz wygrzebany z czeluści królewskiego skarbca.  Po co mu zardzewiała kupa żelastwa, nie wiadomo. Żeńska część uczelni traci dla Lena głowę, miecz zostaje skradziony a mieszkańcy Starminy okazują się wampirofobamii. Czy może być gorzej? Owszem, może!
Zawód Wiedźma nie jest książką wybitną, o skomplikowanej, poruszającej emocje fabule.  Jest sympatycznym czytadłem ze sporą dawką humoru. Intryga rozwija się dynamicznie, prawie przez cały czas coś się dzieje. Fabuła jest raczej prosta, w książce niewiele jest wątków pobocznych, wybór bohaterów też jest raczej ograniczony. Można to uznać za wadę, ale można też za zaletę, ponieważ książkę czyta się szybko i przyjemnie. Ze względu na tą prostotę właśnie, można odłożyć ją w dowolnym momencie i spokojnie wrócić do czytania po jakimś czasie, nie martwiąc się, że z nadmiaru postaci i wydarzeń wszystko się nam pomiesza.
Bohaterom stworzonym przez Olgę Gromyko daleko do herosów w pełnym znaczeniu tego słowa. Ot mamy do czynienia z prawie magiczką, której czasem udają się rzeczy wielkie. Z trollem – najemnikiem, który posiada bogaty jak na trolla zasób słownictwa i bardzo typowy, czyli zerowy poziom kultury. Oraz z wampirzym władcą, którego ponoć natura obdarowała szeregiem talentów, ale i tak jego główną zaletą jest to, że ładnie wygląda. Postacie są sympatyczne i nie raz wywołują uśmiech na twarzy. Nawet Wielki Zły Przeciwnik, jest śmieszny, a może raczej szurnięty, a nie groźny. Można zupełnie serio stwierdzić, żejest wesoło, nawet gdy jest groźnie.  A do tego jest jeszcze Tyśka, mantykora znaczy, której podejrzanie blisko do typowego kota...
Podsumowując, książka trzyma poziom porównywalny z częścią pierwszą. Spodobała mi się może troszkę bardziej, ze względu na wspomniana wcześniej Tyśkę, aczkolwiek nie zachwyciła mnie na tyle, żebym chciała kupić sobie własny egzemplarz. Myślę, że jest jednak na tyle dobra, że sięgnę po kolejne tomy. Moja ocena – 6/10. Jeśli szukacie przyjemnego czytadła na dwa, trzy wieczory to sięgnijcie i przeczytajcie.  Pośmiejecie się z całą pewnością.
MOJA OCENA: 6/10

Dane o książce:
autor: Olga Gromyko
tytuł: Zawód Wiedźma. Część 2.
tłumaczenie: Marina Makarevskaya
tytuł oryginału: Профессия: ведьма
seria/cykl wydawniczy: Wolha Redna tom 2, Obca Krew
wydawnictwo: Fabryka Słów
data wydania: 11 września 20120
ISBN: 978-83-7574-262-6
liczba stron: 315
kategoria: fantastyka, fantasy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz